poniedziałek, 19 grudnia 2016

Od Samaela CD Heaven

Strasznie świerzbiło mnie, aby zacząć zadawać pytania dotyczące tych dziwnych stworzeń. Czym były? Co robiły w samym centrum doliny należącej do stada? Czy nam zagrażały? Jednak nie mogłem mieć pewności, czy w jaskini nie było więcej tego typu stworów, które tylko czekały, aż ktoś nieostrożny podkradnie się do ich legowiska wystarczająco blisko, żeby można go było rozerwać na strzępy i spożyć ze smakiem. Końska bojaźliwość. Westchnąłem w duchu. Nie ważne jak bardzo ciągnęło mnie do niebezpieczeństwa, każdy najmniejszy dźwięk wzbudzał moje podejrzenia. Heaven, który ciągle wpatrywał się we mnie i towarzyszącego nam wilka wyczekująco kiwnął głową w kierunku, z którego przyszliśmy dając nam znać, abyśmy się nieco oddalili od jaskini. Tak też nasza trójka postąpiła. Gdy Alfa uznał, że jesteśmy wystarczająco daleko zadałem pierwsze pytanie.
- Co robimy? - odezwałem się prawie szeptem.
- Spokojnie Samael - uprzejmie skarcił mnie za pośpiech szary basior - właśnie miałem zamiar to z wami ustalić. 
- Nie mamy wystarczająco czasu, aby wrócić do reszty stada i zwołać naradę - powiedział drugi wilk.
- Masz rację, Echo - przyznał Heaven - musimy działać.
- Mogę pobiec za tą dwójką i sprawdzić, w jakim celu oraz dokąd się udali.
Nie wytrzymałem i zgłosiłem swoją kandydaturę. Oczy Alfy wiele mi powiedziały w tamtym momencie. Widziałem w nich jednocześnie irytację przemieszaną ze zdziwieniem oraz wyraźne niedowierzanie w moje zdolności. Miałem jednak nadzieję, że przystanie na moją propozycję.
<Heaven?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz