poniedziałek, 27 czerwca 2016

Od Jacoba CD Hope

Gdy dotarłem nad Jezioro lśniących wód, nad brzegiem stała czarna wadera. Prawdopodobnie Hope. Mój sposób łowienia był nieco inny. Pod wodą mogłem wytrzymać bez powietrza ok. 10 minut, ale to i tak nie dużo jak na połów ryb. 
Stanąłem nad brzegiem, zgiąłem łapy tak, abym był o połowę niższy, niż naprawdę. Delikatnie otworzyłem pysk i powili zanurzyłem go w wodzie tak, by pod wodą znalazła się jego połowa. Tak wiem, komicznie to wyglądało, ale to się nazywa łowienie ryb w stylu "Spinozaura". Jakby ktoś nie wiedział podobnie robią krokodyle, aligatogy. Czekałem, aż jakaś ryba sama do mnie podpłynie. Gdy się tak stało gwałtownie złapałem ją w zęby i wyciągnąłem z wody. Ryba się rzucała, ale znałem sposób, jak ją szybko zabić. Zacząłem machać pyskiem na różne strony, co zmiażdżyło rybie ości i przyspieszyło śmierć. W taki sam sposób upolowałem 4 kolejne ryby. 
Hope widać zainteresowała się moim sposobem łowienia ryb, bo od czasu do czasu sprawdzała co robię. Zabrałem się do jedzenia pierwszej ryby, a potem drugiej. 
<Hope?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz