-W sumie... Nie mam nic większego do roboty. Dopiero wieczorem zacznę swoją wartę. - Odparłam obojętnie.
-Jesteś strażniczką nocną? - Spytała Minerwa gdy podeszła do mnie i zaczęłyśmy iść przed siebie.
-Tak. - Odpowiedziałam i spojrzałam przed siebie.
-To pewnie wielka odpowiedzialność. - Przyznała wadera.
-Wszystkie stanowiska są za coś odpowiedzialne. Obrońca, za przeganianie mutantów i ludzi - Uśmiechnęłam się do Minerwy - Strażnik, za ostrzeganie obrońców. Łowcy za zwierzynę... Ale jednak najważniejsze są wilki z miejscami w hierarchii. - Westchnęłam i spojrzałam w chmury.
-Chciałabyś być Betą, Gammą lub Deltą? - Spytała Min i skierowała spojrzenie w moje oczy.
-A kto by nie chciał... Tylko... Nie jestem za bardzo odpowiedzialna. - Mruknęłam i włożyłam swoją głowę w chmury. Zaczęłam myśleć co by było gdybym była Gammą. Pewnie super.
-Zróbmy tu przystanek. O! Patrz coś tam się rusza. - Odparła wilczyca i zniżyła głos, tak, że prawie jej nie słyszałam.
-Masz rację... Odsuńmy się. - Mruknęłam cicho i zaczęłam powoli cofać się do tyłu.
<Minerwa? Czy to mutant? Katrin? Może to ty? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz