Usłyszałam pisk, odskoczyłam, żeby po chwili zobaczyć lisa polarnego. Ale ku mojemu zdziwieniu, zauważyłam tutaj łasicę, prawie białą.
- Kim jesteś?-Spytałam odważnie zwierzątka. Zdziwiłam się kiedy zwierzątko pisnęło przerażone.
- J...Jestem jednym z... z...zagrożonych gatunków łasic, i mam na imię Runa. - Odpowiedziała dumnie i znowu pisnęła.
- Czemu się mnie boisz? - Spytałam zdziwiona.
- Bo, bo masz takie mordercze oczy! - Wykrzyczała łasiczka.
- Nie martw się, nie zabiję Cię! - Powiedziałam śmiejąc się. Zwierzątko westchnęło zadowolone.
- Chcesz mi towarzyszyć? - Spytałam Runy.
- Oczywiście! - Oznajmiła zachwycona moją propozycją. Weszła na mój grzbiet, a ja zaczęłam biec, wysłuchując pochwał Runy dotyczących mnie. Po chwili zobaczyłam jakiegoś wilka. Zdziwiona stanęłam.
- Kim jesteś? - Spytałam odważnie.
- Wystarczy Ci to że jestem Alfą stada na, którego wtargnęłaś tereny - Odparł wilk, którego imienia nie znałam.
Patrzyłam na wilka dziwnie. Wadera westchnęła kręcąc łbem, kiedy to nagle zobaczyła Runę siedzącą na moim grzbiecie, ale gdy ta spotkała się z jego wzrokiem od razu schowała się w moim grubym futrze.
- Chyba za mną nie przepada - stwierdziła wilczyca z delikatnym uśmiechem na pysku.
- Czy ja wiem, po prostu się wstydzi - zaśmiałam się - Wspominałaś coś, że jesteś alfą stada, prawda? Nie ma tutaj ludzi? - Spytałam.
-Nie ma tutaj ludzi. jesteśmy w dolinie Silver. Mieszka tutaj pewne stado, którego jestem samicą alfa. - Powiedziała. - Chcesz dołączyć? - Dodała po chwili.
-Tak! Tylko... Nie znam twojego imienia, bo moje to Sophie. - Powiedziałam odważnie.
<Ice?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz