Adrenalina zaczęła powoli się ulatniać, dzięki czemu mogłam poczuć, jak mocno oberwałam. Kąpiel w lodowatej wodzie także dała mi w kość. Musiałam czym prędzej znaleźć jakąś kryjówkę. Ruszyłam wzdłuż zamarzniętego strumyka licząc na to, że ujrzę jaskinię, grotę, jak zwał, tak zwał. Ostatecznie mogłam wrócić do tej, w której nocowałam. Moim ciałem znowu wstrząsnęła fala dreszczy. Przyśpieszyłam kroku, choć i tak szłam już niezwykle szybko jak na swoje obecne możliwości. Nie wiem, ile czasu minęło, zanim dotarłam na miejsce. Mimo, że byłam niewyobrażalnie wyczerpana, dostrzegłam ślady krwi oraz wyczułam TEN zapach. JEGO zapach. Musiał dotrzeć tu przede mną, ale już go nie było. Dodatkową oznaką tego, że ktoś tu był, były nędzne resztki tego, co sama upolowałam. Wszystko to strasznie mnie rozwścieczyło. Mimo, że spałam w tej jaskini tylko jedną noc, przynajmniej chwilowo uznałam ją za swoją i nie podobało mi się, że ktoś się tu pałętał bez mojej zgody! A osobną sprawą była kradzież mojej zdobyczy!Jednak w obecnym stanie nie za wiele mogłam zdziałać. Udałam się w najdalszy kąt jaskini, gdzie było najcieplej. Na szczęście ten wilk wykopał jakieś rośliny idealnie nadające się na opatrunki i wiele z nich zostawił tutaj, przynajmniej tyle z niego pożytku. Doprowadziłam się do porządku na tyle, na ile mogłam, a następnie zwinęłam się jak najbardziej w kłębek, aby było mi jak najcieplej. Przymknęłam oczy, ale sen nie nadchodził, w dodatku wciąż trochę się bałam, że mogłabym np. zamarznąć. Leżałam więc przez jakiś czas, co chwila przymykając oczy. Jedyną moją rozrywką było układanie w głowie planu, jak mogłabym wyeliminować tego osobnika ze społeczeństwa. Wymyślałam w swojej głowie najróżniejsze tortury, którym z chęcią bym go poddała.
<Blood? Ta dwójka jest niczym Harry Potter i Voldemort. Któreś będzie musiało zginąć z ręki drugiego XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz