Zaniemówiłam. Przepraszam bardzo ale, że niby on mi właśnie...Co? Rozdziawiłam pysk i kilka minut patrzyłam się na niego bez słowa. On również czekając na moją odpowiedź ale ta nie nadchodziła. Milczałam grzebiąc łapą w ziemi i powoli trawiąc to co do mnie powiedział.
- Ja... - zacięłam się na kolejne minuty - Naprawdę nie wiem co powiedzieć Heav... - znowu upłynęło ileś czasu - Ty durniu! - nagle wybuchłam - Po co ta cała szopka?! Nie mogłeś mi tego powiedzieć w prost?! - cofnął się - Też cię kocham.
<Heaven? Nie stać mnie na nic ambitniejszego>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz