Jeleń szybko uciekł, a ja i Minerwa staliśmy jak słupy soli patrząc w krzak. Uważnie opserwowaliśmy zarośla i czekaliśmy co z niego wyjdzie. A co jeśli tam czaji się mutant? W każydym razie szybko dostałem odpowiedź na moje pytanie, ponieważ zza krzaków wyskoczył... królik? Kiedy zobaczyliśmy czego się przestraszyliśmy zaczęliśmy się śmiać, a następnie poszliśmy w głąb lasu. Była piękna pogoda, więc postanowiłem zabrać Minerwę nad jezioro lsiniących wód, aby podziwiać zachód słońca. Pod czas drogi nad wodę Minerwa opowiedziała mi swoja historie, a ja opowiedziałem jej swoją ( co prawda Minerwy była ciekawsza). Po jakimś czasie spędzonym na pogaduchach doszliśmy nad jezioro i wtedy...
<Minerwa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz