-Tak. - Mruknęłam ze zmrużonymi oczami patrząc na zachodzące słońce. Jego promienie wpadały do jaskini, dzięki czemu wyglądała pięknie. - Moglibyśmy jeszcze jutro zabrać je nad wodę, ale martwię się o Claris. Jest ponura i nas nie słucha...
Spojrzałam na własne łapy.
-Ona już taka jest, nic tego nie zmieni.
-Racja, ale może czasem wpakować się w kłopoty.
-Nie bądźmy złej myśli, wszystko się ułoży. No, a co powiesz na spacer? - Uśmiechnął się. - Przyprowadzimy szczenięta do Evelyn, dawno już nie byliśmy razem.
Ja tylko się na to uśmiechnęłam i pokiwałam głową, minął już może z rok od naszej ostatniej samotnej wycieczki. Przypomniało mi się jak na początku naszej znajomości, nie lubiliśmy się, ale szybko znaleźliśmy w sobie bratnią duszę. Zabraliśmy z nami Echo, Reyna, Asami i Ninę. Zaprowadziliśmy ich do pumy i razem wybraliśmy się na małą wycieczkę po terenach Stada Białego Kruka.
~~Z godzinę później~~
Siedzieliśmy przy Ostatnim Klifie, był tutaj najlepszy widok na gwiazdy. Woda szumiała z wiatrem, a trawa falowała razem z nią.
-Pamiętasz ten dzień kiedy się poznaliśmy?
-Tak, jakby był wczoraj... Bawiliśmy się w berka. - Zaśmiał się. - To ty przełamałaś mur, który wokół siebie stworzyłem. A myślałem, że nigdy nie znajdę rodziny.
-A co powiesz na berka? Wiem, może jesteśmy na niego za starzy, ale nikomu trochę zabawy nie zaszkodzi.
~~Jutro~~
Wróciliśmy od razu kierując się do jaskini Evelyn, ale spotkaliśmy ją już przed nią. Szukała czegoś w krzakach i w drzewach, wydawała się być poddenerwowana. Gdy nas zauważyła, aż podskoczyła. Obok niej węszyły nasze dzieci, oprócz... Claris!
-Gdzie są nasze córka? - Duncan wydawał się być wystraszony.
-One... Nina poszła szukać swojej jaskini. W końcu ma dwa lata. A Claris...Zniknęła.
-Zniknęła?! - Wykrzyknęłam ze złością i strachem, nie wiedziałam jak o tym myśleć. - Duncan, Evelyn, szukajcie jej.
Patrzyli na mnie przez chwilę, ale gdy napotkali mój wzrok, ruszyli do pracy. Skierowałam się od razu do Ice, która siedziała w jaskini razem z Archerem, Laylą oraz Astelle. Cała rodzina od razu spojrzała na mnie pytająco.
-Claris zniknęła.
<Ice?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz