Spędziliśmy miło przedpołudnie, bawiąc się jak małe szczeniaki. Następnie coś sobie upolowaliśmy, wykonaliśmy kilka drobnych zadań od alf. Potem mogliśmy sobie jeszcze pozwolić na cudowny wieczorny spacer. Doszliśmy aż na obrzeża doliny, w pobliże City End. Widok tego, co stworzyli kiedyś ludzie i co, zapewne, było kiedyś piękne, a teraz wyglądało po prostu strasznie, był przygnębiający. Aby poprawić sobie humor udaliśmy się na koniec do Ogrodu Światłości. Potem udaliśmy się na spoczynek do naszej jaskini.
~~Kilka dni później~~
Tych cudownych kilkanaście dni upłynęło mi i Demonowi na wypełnianiu przeróżnych zadań oraz spędzaniu ze sobą każdej wolnej chwili. Nasza miłość rozkwitała niczym piękny, wiosenny kwiat. Któregoś dnia obudziłam się wcześniej niż Demon i postanowiłam upolować nam coś na śniadanie. Ledwo wstałam, a tak zakręciło mi się w głowie, że musiałam na chwilę usiąść. Uznałam to jednak za zwykły, nieszkodliwy zawrót głowy. Niczym nie zrażona ruszyłam więc przed siebie, niestety, przy wyjściu z jaskini dopadły mnie nudności, co spowodowało, że zwróciłam wszystko, co zjadłam poprzedniego wieczoru. W tym momencie połączyłam wszystkie fakty, przypomniałam sobie, jak dziwnie się ostatnio czułam i już wiedziałam, co mi jest. W tej samej chwili Demon obudził się, a widząc mnie przy wyjściu z jaskini, podszedł do mnie.
- Coś się stało? Ostatnio dziwnie się zachowujesz, jakbyś była chora, czy coś- powiedział.
- Demon, ja...chyba jestem w ciąży- wyrzuciłam to z siebie szybko, czekając na jego reakcję.
<Demon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz