Wspaniale się złorzyło, że moja partnerka nie musiała iść
na polowanie, ponieważ oznaczało to, że ja i Minerwa będziemy mieli
więcej czasu tylko i wyłącznie dla siebie. Długo myśleliśmy nad
miejscem, które wybierzemy do spędzenia dnia. Chciałem iść na spacer do
lasu, Fortuna chciała iść nad tęczowy wodospad, ale wspólnie uznaliśmy,
że te miejsca nie są już tak ciekawe. Postanowiliśmy iść w pewne miejsce
na Polanę początku, znaleźć jalieś ciche miejsce i cieszyć się spojem.
Doszliśmy do tego miejsca, znaleźliśmy w pewnym zakątku
polany długą nieco żółtą trawę, więc ułorzyliśmy się w niej. Po jakimś
czasie Minerwie znudziło się to leżenie i przytulanie się do mnie, więc
wstała ułorzyła mi się na plecach, była wyraźnie robawiona. Skoro ona
chciała się bawić postanowiłem zrobić to samo. Zrzuciłem ją z siebie, a
ona ponownie na mnie wskoczyła. Jednak tym razem byłem na to
przygotowany, więc poturlaliśmy się nieco dalej.
<Minerwa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz