Ja i Minerwa byliśmy lekko zaniepokojeni tym, że w pobliżu czaił się jakiś wilk. Ja i Minerwa w drodze do jaskini alf się bardzo zagadaliśmy. Po drodzę odwiedziliśmy kilka pięknych miejsc, w których białe futro Minerwy było jeszcze piękniejsze niż zwykle. Kiedy okazało się, że już dawno powinniśmy być w jaskini alf przyspieszyliśmy kroku. Minerwa była trochę z przodu. Wydawało mi się, że wolałbaby znaleźć się już w jaskini alf niż włuczyć się ze mną po lesie. Nie dziwię jej się. Nad jeziorem już była zła. Zanim się obejrzałem staliśmy już u progu jaskini alf.
- Chodz. Wejdźmy do środka. - powiedziała Minerwa spokojnym tonem
- Lepiej nie. Założę się, że Ice nie ma pojęcia o tym, że się znamy i nie wiem jak zareaguje na to, że byliśmy razem w lesie... - urwałem, ponieważ przy wejściu do jaskini pojawiła się sylwetka alfy. Nie było już odwrotu musiałem wejść.
- Chodz. Wejdźmy do środka. - powiedziała Minerwa spokojnym tonem
- Lepiej nie. Założę się, że Ice nie ma pojęcia o tym, że się znamy i nie wiem jak zareaguje na to, że byliśmy razem w lesie... - urwałem, ponieważ przy wejściu do jaskini pojawiła się sylwetka alfy. Nie było już odwrotu musiałem wejść.
<Minerwa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz