Tego dnia byłam bardzo samotna. Moja mama cały dzień spędziła na polowaniu, a wszyscy, których znam byli pilnowani przez ochroniaży. Kiedy spędzałam w jaskini samotne godziny w jaskini zaczęło mi się nudzić. Postanowiłam wymknąć się z jaskini.
Szłam przez las, oczywiście byłam bardzo ostrożna. Nie chciałam, aby ciś mi się przytrafiło. Po kilku minutach wyszłam z z laski na jakąś dotąd nie znaną mi część polany początku. Widząc piękny krajobraz zamyśliłam się, przez co potknęłam się o kamień, sturlałam się z pagórka i wylądowałam na czymś czarnym i miękkim. Okazało się, że to jakiś basiorek. Widząc go czym prędzej z niego.
- Przepraszam nie widziałam cię. Jestem Kala.
- Przepraszam nie widziałam cię. Jestem Kala.
<Reyn?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz