Nieprzyjaźnie spojrzałam na wilki, które mnie otoczyły. Śnieżno-biała wadera nadal trzymała moje ciało przy ziemi, a ja nieustannie czekałam, aż ze mnie zejdzie, albo mnie zabije na miejscu. Po dłuższej chwili opcja pierwsza stała się rzeczywista, jednak ja, wciąż nie mając do nich zaufania.
-No dalej, zabij mnie, może Ci się zrobi lżej na sercu...
Czwórka wilków nie miała najwidoczniej ochoty się ze mną "bawić" i jedna z białych samic próbując mnie trochę uspokoić, podeszła do mnie i spokojnie do mnie zagadała.
-Nie chcemy Cię zabić, ani nic z tych rzeczy. Chcemy tylko porozmawiać.
Szary basior nie był widocznie zainteresowany propozycją swojej partnerki i patrzył na mnie chłodnym wzrokiem.
<Ice? Sophie? Duncan? Claris? Echo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz