Położyliśmy się. Heaven zamknął oczy ale wiedziałam,że nie śpi. Mi udawanie zbytnio nie przeszkadzało tylko przecież nie można grać i udawać wiecznie. Trzeba to kiedyś w końcu zakończyć. Szturchnęłam basiora łapą. Uchylił oko i spojrzał na mnie.
- Co się dzieje? - spytał leniwie.
- A co będzie potem? - otworzył drugie oko i spojrzał na mnie już dwoma ślepiami unosząc głowę.
- Czyli? - udał idiotę.
- Nie udawaj - skarciłam go podnosząc się - Nie można wiecznie udawać!
<Heaven? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz