- Wiesz, powinnyśmy już wracać...-zasugerowała wadera.
- Ech ... no dobra to wracajmy- odpowiedziałam wzdychając
Layla śpieszyła się i wydawała być przejęta.
- Layla po co ten pośpiech?- zapytałam bardzo zdziwiona.
- Ponieważ mam obowiązki i muszę zaopiekować się szczeniętami- odpowiedziała przejęta
Po paru minutach dotarliśmy do stada.
- To pa Layla ja jeszcze zobaczę Las i Jezioro lśniących wód- odpowiedziałam
- Dobra tylko uważaj na siebie- odparła po kilku minutach Layla
Skierowałam się najpierw na las.
- Może coś upoluję?- zadałam sobie pytanie
Nagle przed moim nosem przebiegł królik.
Zaczęłam biec, ale niestety uciekł.
- Eh- burknęłam
Postanowiłam więc pójść nad Jezioro lśniących wód.
Gdy dotarłam zamoczyłam swoje łapy w zimnej wodzie.
- Brr- powiedziałam wchodząc jeszcze głębiej do wody.
Nagle u widziałam rybę.
Zbliżyłam się trochę i zaatakowałam.
-Nareszcie udało mi się ją złowić- powiedziałam z zachwytem
Wyszłam szybko z wody i zaczęłam ucztę
Postanowiłam skierować się do stada.
Gdy szłam coś poruszyło się w krzakach.
Zaczęłam warczeć i powoli zbliżałam się do krzaka.
Nagle wyskoczył wielki niedźwiedź.
Zaczęłam uciekać i wołać o pomoc.
Nagle wpadłam na Layle.
<Layla?>
4 cuksy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz