- Tak, bardzo się z tego powodu cieszę- odparła Kala.
- Ja również. Więc...na co masz teraz ochotę? Może się przejdziemy?- zasugerowałem.
- Zgoda- powiedziała suka. Udaliśmy się na Polanę Początku, gdzie urządziliśmy wyścig, kto pierwszy wejdzie na największą skałę. Wygrała Kala.
- Wygrałam! Ha, i co teraz powiesz?- zapytała.
- Po prostu dałem ci fory- odparłem, udając lekko obrażonego.
- Oj, no już się nie fochaj- zaśmiała się moja partnerka.
- Ech, no dobrze, wybaczam ci- odparłem.
- Wybaczasz mi, że wygrałam?- Kala lekko zaśmiała się. Tylko ona potrafi się tak pięknie i melodyjnie śmiać. Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu, obserwując wspaniałe otoczenie.
- Co powiesz na jakąś dłuższą wycieczkę?- zapytałem.
- Dobry pomysł. Ale co dokładnie masz na myśli?- spytała Kala.
- Może City End? Na góry jest już trochę za zimno- powiedziałem.
- Tylko najpierw musimy iść się przygotować.
- Zatem ruszajmy- odparłem. Prawie jednocześnie zeskoczyliśmy ze skały i ruszyliśmy w kierunku jaskiń.
<Kala?>
2 cuksy
2 cuksy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz