Na kilka sekund moje serce przestało bić. Ze wszystkich sił odpychałem od siebie te wizje i słowa Pierwszego. "Na co ci ona potrzebna? Niech ginie."Zamknij się.- warknąłem w myślach i całościowo zagłuszyłem jego głos.
-Nie dopuszczę do tego.- powiedziałem chłodno bardziej do siebie niż do wilczycy. Patrzyłem na moją partnerkę, a moje mięśnie napinały przy każdym najmniejszym jej ruchu.- Nikt nie zginie po za nimi.- zerknąłem na waderę stojącą za mną. Chyba dodałem jej nieco otuchy, ale nadal była świadoma zagrożenia.
-Czy coś jeszcze?- spytałem ponownie przenosząc wzrok na leżącą obok Ice.
-Nie.- odparła krótko.- Dziękuję.- po tym wyszła z jaskini. Powędrowałem za nią wzrokiem i zauważyłem, że kieruje się do siebie. A ja znowu zatonąłem w rozmyślaniach.
< Sophie? Chyba już skończyliśmy, idź do Duncana ;) Ale jeśli jeszcze byś chciała popisać to jestem za XD
Ps. Sorka za długość, brak weny :( >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz