-Cześć. - Powiedział z uśmiechem.
-Witaj, jestem Asami. - Też się uśmiechnęłam.
-To pewnie ty, jesteś następczynią Bet! - Wykrzyknął.
-Nie ma w tym raczej nic wielkiego.
Cały czas nie mogłam zrozumieć, co oni takiego widzą w stanowisku Bety. Wiem, wiem. Są to zwierzęta bardzo szanowane w stadzie, ale nie trzeba z tego robić, takiego wielkiego halo. Nawet nie miałam pojęcia, dlaczego akurat ja mam zastąpić rodziców...
<Syriusz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz