Przyjrzałem się swojej zdobyczy dokładniej. Był dalmatyńczyk, mówiąc krótko Kala, zaadoptowana przez Anę suczka, którą widziałem wczoraj. Uśmiechnąłem się w duchu i zszedłem z niej powoli.
- Cześć-powiedziałem pewnie, starając się wzbudzić w niej szacunek.-To ty jesteś Kala?
- Tak-odparła. Zrobiłem przyjacielską minę i zaśmiałem się radośnie, rozglądając po okolicy. Nudziło mi się, więc postanowiłem pobawić się z dalmatyńczykiem, zawsze to coś.
- Może pobawimy się w berka?-zaproponowałem z uśmiechem.
<Kala? Nie wiem jak rozkręcić akcję...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz