Uśmiechnęłam się promiennie, ciesząc się chwilą obecną. Nawet nie myślałam o tym, że kiedyś będę mogła bawić się z innymi, poznawać świat, żyć. Zaśmiałam się i zaczęłam zastanawiać nad tym, co mogłybyśmy zrobić. Rozejrzałam się po naszej cudownej dolinie oblanej letnim słońcem, na postrzępione szczyty gór, soczyście zielone lasy i łąki. I nagle zapaliła mi się lampka.
- Biegnijmy tam, do tego starego dębu!-krzyknęłam-Kto ostatni, ten jest zgniłym jabłkiem!-Popędziliśmy radośnie, podskakując niezdarnie, i wkrótce dotarłyśmy do celu. Tam czekała nas niespodzianka; pod drzewem zebrało się sporo młodych, a po gałęziach harcowały trzy basiorki: Tailgate, Embry i któż by inny, jak nie mój brat, a zgromadzona publiczność wzdychała wydając ohy i achy, podczas gdy oni ryzykowali skręceniem karku. Prychnęłam ostentacyjnie, ale ucieszyłam się na jego widok, natomiast moje koleżanki już przypatrywały się tym wyczynom. Nagle mój brat spostrzegł mnie i uśmiechnął się szyderczo, przeskakując na gałąź tuż nade mną.
- Cze...-nie zdążyłam dokończyć, bo zamiast tego z mego gardła wydobył się pisk, kiedy Jordan silnym ruchem wciągnął mnie na konar i puścił, zostawiając mnie samą. Oddychałam szybko, usilnie trzymając się kory drzewa, a mój brat zaśmiał się kpiąco, na co tłum podniósł wrzask (podziwu czy odrazy???). Zamknęłam oczy, bo mój upadek był nieuchronny, byłam zbyt słaba, by się dalej trzymać, i wiedziałam to, więc ukróciłam męczarnie i puściłam się. Poczułam ból w łapie i otworzyłam powoli oczy. Ku mnie biegły Asami, Echo, Astelle i Reyn, wyglądali na wstrząśniętych i zaraz zaczęli mnie wypytywać:
- Nic ci nie jest? Jak on tak mógł! Co ci zrobił?-Zacisnęłam znowu powieki, i pisnęłam cicho tak, by nikt mnie nie usłyszał, leżałam skulona, starając się o niczym nie myśleć. Czy nic mi nie jest? Czy nic mi nie jest?! Nie potrafię nic zrobić...On ma rację. Jestem zbyt słaba! Nie powinno mnie tu w ogóle być! Westchnęłam i zmusiłam się do wstania, starając się nie rozpłakać, co nie było łatwe. Posłałam bratu słaby uśmiech, a zaraz potem znalazłam się twarzą w twarz z oburzonymi przyjaciółkami.
<Echo? Asami? Astelle? Lay ma niską samoocenęXd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz