-Ja też... - Westchnęłam i przesunęłam się bliżej do Duncana, kładąc głowę na jego bark. Spojrzałam na nasze pociechy, wszyscy bawili się grzecznie. Nina pokazywała Reynowi i Echo, jak pływać, za to Asami i Claris rozmawiały. Wszystko było dobrze, a dzień był piękny. Lepiej być nie mogło. Wstałam z uśmiechem i podeszłam do brzegu.
-To, co? - Uśmiechnęłam się. - Trzeba by było się trochę zabawić!
Weszłam do wody z rozbiegiem, chlapiąc młodych. Dwójka, największych rozrabiaków, skoczyła w moją stronę, jednak szybko stracili równowagę. Chwyciłam ich za skórę na karku i posadziłam na grzbiecie, rozglądnęłam się. Claris siedziała oburzona na brzegu, a Nina razem z Asami śmiały się.
-Chciałabym pływać! - Powiedziała Echo.
-Ja też! - Mały samiec, popierał Elę.
-Jak chcecie.
Zaśmiałam się i podpłynęłam do tej części, gdzie szczenięta miały grunt. Asami i Nina, też się przyłączyły, a także Claris z widoczną nie chęcią. Przyszedł też Dun.
-Musicie machać łapkami o tak... - Zaczęłam płynąć przed siebie, Duncan obok mnie. Wszyscy patrzyli na nas z dużymi oczami, oprócz Niny, która już nawet prawie umiała pływać.
<Dun?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz