Tę noc spędzałam, samotnie leżąc, nad Tęczowym Wodospadem. Wpatrywałam 
się w wodę spływającą z góry do dołu. Na niebie widniał wielki srebrny 
księżyc, którego blask był taki oślepiający, że dookoła było bardzo 
jasno. Nie lubiłam siedzieć sama, ale nikogo tu nie znam oprócz 
Tailgatego, ale mówiąc, o nim to ostatnio ze sobą nie rozmawiamy, albo 
jesteśmy zajęcia, albo nie mogę go znaleźć. Nagle z zamyśleń wyrwał mi 
znajomy głos. 
- Mogę się dołączyć? - obróciłam się do tyłu i zobaczyłam za sobą Tailgatego. Uśmiechnęłam się na jego widok. 
- Jasne siadaj. - przesunęłam się nieco w bok, by zrobić mu miejsce i 
pokazałam mu łapą gest, który oznaczał, żeby usiadł obok mnie. 
<Tailgate?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz