-Dzięki. -Powiedziałam podekscytowana i zarazem dumna z siebie. Szłam za
 pochyloną ku ziemi waderą w stronę jaskiń. Po około dwunastu minutach 
dotarłyśmy do jaskiń. Layla poszła odłożyć do spiżarni wiewiórkę a ja 
weszłam do swojego małego kącik tego stada (? default smiley xd) Było 
już około godziny siedemnastej więc słońce powolutku zbliżało się do 
horyzontu. Myślałam sobie o Layli, dlaczego Ona jest taka... No myślałam
 że Alfa będzie bardziej energiczna i raczej mnie poważna. No ale cóż, 
taki ma charakter i trudno. Ja jestem z ogółu raczej wesołą i uparta no i
 taka sobie jestem, nic z tym nie zrobię nawet jakbym się najbardziej 
jak się tylko da starała.
Postanowiłam więcej o tym nie myśleć ale zamiast tego poznać kogoś 
nowego. Wyszłam na dwór rozglądając się za kimś na pogaduchy. Już po 
paru minutach namierzyłam kogoś wychodzącego z jaskiń chyba na spacerek.
 Podbiegłam do wilka od razu się przedstawiając.
-Hej, jestem Kaja i jestem tutaj nowa, masz może czas? Nudzi mi się i 
nikogo tutaj nie znam. -Chyba wadera (Nie wiem, może to basior...) 
patrzyła się na mnie dziwnym wzrokiem.
<Ktoś chętny do aktywnego pisania opowiadań?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz