Poczułam jak coś mnie uszczypnęło, ale nie zwracając na to uwagi, przekręciłam się na drugi bok z cały czas zamkniętymi oczami. Mimo, że miałam duże zapasy energii lubiłam raz po raz, leniuchować w łóżku. No, ale po chwili usłyszałam charakterystyczny dla sowy dźwięk, więc otworzyłam oczy. Przy ścianie siedział towarzysz Niny, oczywiście szybko zrozumiałam, że moja siostra, zaraz się tu zjawi. Wstałam szybko i wybiegłam z jaskini, widząc z daleka Husky.
-Hej Ninka! - Krzyknęłam i już przy niej byłam.
-Nie wiedziałam, że jeszcze używasz tego skrótu. - Suka zaśmiała się. - No, ale przyszłam tutaj po coś innego.
-Mów, mów.
-Mama wysłała mnie po ciebie, bo nie zjawiasz się na polowaniu, przez dobre pięć minut.
-A tak! Jak mogłam zapomnieć? - No i po tych słowach jak z procy, wystrzeliłam, na miejsce zbiórki. Byli już tam wszyscy łowcy i kilka innych członków w tym Embry i nieznany mi basior, który wyglądał jak siedem nieszczęść. Minę miał taką, jakby nienawidził wszystkich, którzy się zjawili. Chyba, że tak było... No nie wiem! Kiedy tylko mnie zauważyli od razu ruszyli. Minerwa i Sophie, wyszły na przód, za to ja z tym nieznanym wilkiem, szłam z tyłu.
-Witaj jak się nazywasz? - Spytałam próbując ukryć ekscytację rozmową, gdyż nie, którym to przeszkadzało.
-Britain. - Mruknął obojętnie.
-Ja za to Echo.
<Britek? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz