- Dziękuję ci za ratunek, dziękuję! - wciąż dziękowałam gdybu nie Reyn to peenie było by już po mnie.
- Spokojnie Kala dziękowałaś już tysiąc razy. - powoedział z uśmiechem mój przyjaciel. Ja i Reyn udaliśmy się na małą przechadzkę. Właśnie przechodziliśmy obok jeziorka. Kiedy poczułam, że coś udeżyło mnie w bok i wpadłam do wody. Podniosłam wzrok i zauwarzyłam chytry uśmiech Reyna.
- Och ty! Nie wiedziałam, że taki z ciebie żartowniś. - powiadziałam - Czakaj niech ja cię tylko dorwę!
Powiedziałam, ale robiąc krok poślizgnęłam się i ponownie wylądowałam w zimnej wodzie. Kiedy woda spłynęła z mojego pyska zobaczyłam, że Reyn dusi się ze śmiechu. Kiedy przestał, ponieważ zobaczył moją niezadowoloną mine podszedł do mnie i pomugł mi wstać.
<Reyn?>
- Spokojnie Kala dziękowałaś już tysiąc razy. - powoedział z uśmiechem mój przyjaciel. Ja i Reyn udaliśmy się na małą przechadzkę. Właśnie przechodziliśmy obok jeziorka. Kiedy poczułam, że coś udeżyło mnie w bok i wpadłam do wody. Podniosłam wzrok i zauwarzyłam chytry uśmiech Reyna.
- Och ty! Nie wiedziałam, że taki z ciebie żartowniś. - powiadziałam - Czakaj niech ja cię tylko dorwę!
Powiedziałam, ale robiąc krok poślizgnęłam się i ponownie wylądowałam w zimnej wodzie. Kiedy woda spłynęła z mojego pyska zobaczyłam, że Reyn dusi się ze śmiechu. Kiedy przestał, ponieważ zobaczył moją niezadowoloną mine podszedł do mnie i pomugł mi wstać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz