Po usłyszeniu planu wszyscy się zgodziliśmy. Trzeba było teraz wcielić
ten plan w życie. Niestety nie pozostało nam nic innego niż czekanie na
wschód księżyca. Oczywiście musieliśmy usłyszeć strategie, aby wiedzieć
co, będziemy robić, na jakich jesteśmy pozycjach. A ona brzmiała tak:
Astelle miała stać na straży, ja i Evelyn wykraść ładunki wybuchowe, a
Ice i Reyn z naszą pomocą podłożą TNT pod sprzęt, po czym wszyscy
uciekniemy złożymy obozowisko i wracamy do domu. Co prawda plan był
nieco ryzykowny, ale lubie tak. Po przestudiowaniu strategi i nauczeniu
się jej na wylot mieliśmy czas wolny. Alfa postanowiła wysłać na
polowanie Retna i Astelle, a sama poszła na zwiady. W obozowisku
zostaliśmy tylko ja i Evelyn. Postanowiłem podejść do pumy. Kiedy
podeszłem do kotki chciałem coś powiedzieć, jednak ona zrobiła pierwszy
krok.
- O cześć Alvar co chciałeś? - zapytała.
- Może się poznamy? - zapytałem i pogrążyliśmy się w korespondencji. Nim
się obejrzeliśmy wszystkie wilki wróciły i zabraliśmy się do jedzenia.
Po posiłku mieliśmy jeszcze kilka minut na przygotowanie się do walki.
<Reyn? 64h na odpisanie, min. 150 słów>
to już ostatnia osoba, więc Reynowi zostawiam zakończenie podróży:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz