Pomówiliśmy jeszcze trochę, a potem zdrzemnęłam się, bo byłam naprawdę zmęczona. Obudziłam się po ok. 2 godzinach. Rozejrzałam się po jaskini, nie było w niej nikogo oprócz mnie i smaczniej drzemiących Prim oraz Delli. Po chwili do jaskini weszły 2 wilki. Jednym z nich był mój partner, który przyniósł ze sobą upolowaną, młoda łanię. Drugim okazał się Embry.
- Witaj, przyszedłem sprawdzić, czy wszystko dobrze z waszymi szczeniakami- odezwał się. W tym samym czasie nasze córki obudziły się. Badanie przebiegło szybko i sprawnie. Embry wyszedł, a ja i Demon zostaliśmy sami z naszymi dziećmi i zjedliśmy śniadanie. Następnie skupiliśmy wzrok na naszych dzieciach, które zaczęły się wzajemnie lekko kopać i gryźć. Wyglądało to naprawdę komicznie.
- I pomyśleć, że my też byliśmy kiedyś takimi puchatymi kulkami- powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Nadal jesteś moją puchatą kulką- odparł Demon, po czym podszedł do mnie i delikatnie liznął mnie po pysku.
<Demon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz