Otworzyłam oczy. Rozejrzałam się po jaskini. Wszyscy jeszcze spali oprócz mnie. Postanowiłam się wymknąć. Cicho wyszłam z jaskini nie robiąc przy tym chałasu. Kiedy znalażłam się w plenerze postanowiłam nadal poznawać uroki tego miejsca. W końcu tu się urodziłam, tu dorosbe i tu umrę, więc chyba powinnam znać nawet najmiejszy zakamarek. Nagle mój wzrok przykuło coś poruszającego się w krzakach. Z natury jestem dość cicha, ale gdy jest jaka kolwiek okazja do zabawy zamieniam się w takiego "dzikusa". Napięłam mięśnie. I bez namiejszego szelestu przeskoczyłam przez krzak i wylądowałam na czymś miękkim, a raczej kimś. Właśnie stałam na małym wilku.
- Och wybacz mi. Naprawdę nie chciałam! Nazywam się Primrose.
- Miło mi moje imie to Heaven. - przedstawił się - O i możesz ze mnie zejść.
- Oj, wybacz. Chcesz się ze mną pobawić?
- Och wybacz mi. Naprawdę nie chciałam! Nazywam się Primrose.
- Miło mi moje imie to Heaven. - przedstawił się - O i możesz ze mnie zejść.
- Oj, wybacz. Chcesz się ze mną pobawić?
<Heaven?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz