Spojrzałem na Ice zdziwiony.
-Ujmę to tak...- powiedziałem odwracając wzrok- z każdą sekundą się starzejemy.- biała wilczyca spojrzała na mnie z dezaprobatą.
-Ale chyba nie o to ci chodziło.- dodałem ze śmiechem- Nie. Za starych bym nas jeszcze nie uznał.- Ice pokręciła głową z westchnieniem i oboje wróciliśmy do patrzenia na dziewczynki.
~Jakiś czas później~
-Teraz chyba się zestarzeliśmy.- mruknąłem pewnego dnia do mojej partnerki. Nowy tytuł emerytowanego samca Alfa sprawił, że poczułem się staro. Oddaliśmy władzę Layli, nasze obowiązki się zmniejszyły i w nasze życie zaczęła wkradać się nuda. A przynajmniej u mnie tak było, kiedyś przerażała mnie ta odpowiedzialność, a gdy w końcu się do niej przyzwyczaiłem i nawet polubiłem, bum! Mam dorosłe dzieci, nie jestem już Alfą, wolność. Plus jest taki, że teraz mogłem spędzać z moją Ice praktycznie całe dnie.
-Taaak.- westchnęła wadera. Leżeliśmy przy naszym ulubionym wodospadzie wsłuchując się w jego kojący szum. Wtedy nagle wpadło mi coś do głowy.
-Hej Ice...- zacząłem.
-Hmmm?- wilczyca przewróciła się na grzbiet i spojrzała na mnie pytająco.
-Pamiętasz jak uwielbialiśmy wędrować?
-Ja nadal uwielbiam.- przerwała mi z uśmiechem.
-No właśnie, skoro już nie musimy się martwić stadem może by się tak wybrać na dłuższą wycieczkę? Zawsze musieliśmy je szybko kończyć bo trzeba było wracać do obowiązków. Co ty na to?- wadera wróciła do pozycji sfinksa i zaczęła się zastanawiać.
< Ice? Co powiesz? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz