Szłam dość wolno, żeby mieć pewność, iż wlokąca się z tyłu kocica za mną nadąży. Odwróciłam się, aby upewnić się, że za mną idzie, a tu pustka! Odszukałam Hiro kilka metrów dalej. Stała dalej w tym samym miejscu, grzebiąc łapą w białym puchu. Na rysowanie w śniegu się jej zebrało?-pomyślałam z lekką irytacją, zawracając. Gdy zbliżyłam się dostatecznie blisko do kotki, zauważyłam powód jej zafascynowania. Hiro nie spiesząc się odgrzebywała jakiś przedmiot ludzkiego pochodzenia. No moje oko był to jakiś medalion? moneta? Coś w tym rodzaju. Nie odzywałam się, za to z niecierpliwością, ale i pewną dozą ciekawości przypatrywałam się jej poczynaniom.
- Jak myślisz, co to takiego?- przerwałam zalegającą miedzy nami ciszę, jednocześnie wyrywając kotkę z głębokiego zamyślenia.
- Nie wiem- odparła.
- To pospiesz się i odgrzeb to szybciej. Wtedy się przekonamy- ponagliłam ją. Hiro posłusznie strzepała z przedmiotu resztki śniegu, ale nie podniosła go. Na części, którą widziałyśmy widniała jakieś dziwne zawijasy, rysunki i litery. Nic z tego nie rozumiałam.
- Mówi ci to wszystko coś? Bo mi zupełnie nic- odpowiedziałam. Kocica powoli pokręciła głową, zaprzeczając. Wyciągnęła łapę, aby podnieść przedmiot. Okazało się, że jest do tego doczepiona jakaś linka. Hiro, idąc jej śladem, wyjęła też spod śniegu białą kartkę w linie, chyba zapisaną ludzkimi literami. Nie dało się tego jednoznacznie określić, gdyż notka musiała sporo czasu spędzić będąc zasypaną i litery dość mocno się rozmazały.
- Wiesz co to?- zadałam kolejne pytanie. Hiro znów pokręciła przecząco głową.
- Nie wiem nawet, co tu pisze- odparła.
- Ja za to znam kogoś, kto może pomóc to odszyfrować- powiedziałam.
- Kto?
- Layla, ona umie czytać po ludzku.W takim razie przeszukajmy na szybko to miejsce, może jeszcze coś tu znajdziemy. Potem zaniesiemy to Layli i poprosimy, aby spróbowała coś z tego odczytać- odpowiedziałam.
<Hiro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz