W tamtym momencie oczywiste dla mnie było, co powinnam zrobić. Wystarczyło tylko pomóc Blood'owi wstać, pozwolić mu się o mnie oprzeć i ruszyć w kierunku jaskiń, a dokładniej do jaskini medyka. W teorii wydawało się to łatwe. W praktyce jednak musiałam pamiętać, że mam do czynienia z niezrównoważonym psychicznie wilkiem, a nie potulnym barankiem. To drugie z wymienionych przeze mnie stworzeń sprawiłoby mi na pewno mniej kłopotów, ale raczej nie odkopałoby nam wejścia. Najbardziej przerażało mnie to, że kiedy będziemy się tak razem wlec i mój towarzysz będzie się o mnie opierał, nadal będzie miał wolne i sprawne kły, którymi z łatwością przetnie mi gardło, jeśli tylko najdzie go taka ochota. Co gorsza, nie będę miała nawet szansy, żeby jakoś zareagować, obronić się.
- Dobra, teraz pomału wstaniesz. Ja ci pomogę. Potem się o mnie oprzesz i pójdziemy stąd- zaczęłam.
- Nigdzie nie idę! Masz mnie zostawić! Którego z tych słów nie rozumiesz?! Jesteś aż tak głupia?!- z jego ust wydostał się istny potok słów pełnych niezadowolenia, groźby i obrazy. Puściłam jednak je wszystkie mimo uszu. Przez chwilę zawahałam się. Jeśli wymogłabym na nim obietnicę, że mnie nie zabije, to przecież i tak mógłby ją złamać, ponadto mogę w ten sposób podsunąć mu plan działania. W końcu jednak zdecydowałam.
- Słuchaj, tylko mnie nie zabij, gdy będę ci pomagać- powiedziałam.
- Zrobię to z chęcią od razu, kiedy tylko stanie się to możliwe- odparł.
- Mam dwa pytania. Tylko dwa. Odpowiesz mi na nie?- zapytałam.
- A zostawisz mnie wtedy w spokoju?- odpowiedział pytaniem na pytanie. Zastanowiłam się, jak w tej sytuacji powinnam postąpić.
- Zgoda- odparłam po chwili namysłu. Przecież nie musiałam potem dotrzymywać danego słowa, prawda?
- No to dawaj-pospieszył mnie zniecierpliwiony Blood.
- Już, już. Pewnie bardzo cię boli, prawda?
- To jedno z tych dwóch pytań, które chciałaś mi zadać?
- Nie- odparłam.
- Więc na nie nie odpowiem- powiedział wilk.
- Dlaczego taki jesteś? Najpierw za wszelką cenę chciałeś zabić mnie, teraz siebie. Czemu nie dasz sobie pomóc?- spytałam.
<Blood?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz