Obudziłam się... w swojej jaskini. Opatulona kocem. Czułam zapach Heavena. Musiał mnie tu zanieść. Było mi wstyd. Jak mogłam zrobić coś takiego? Ale czasu już nie odwrócę. Gdy weszłam tam gdzie przebywał...zrobiło mi się słabo i wstyd mną ogarnął. Ale musiałam się mu pokazać. Byłam mu to winna. Spojrzał na mnie.
- Czemu mi to zrobiłaś.... - spytał cicho - Czemu mi to zrobiłaś? - znacząco podniósł głos ale nie krzyknął. Usiadłam.
- Mówiłam, że zniknę na jakiś czas, a potem wrócę. Szukałam...Szukałam matki...Lecz znalazłam tylko pustkę.... Przepraszam Heav - kilka srebrnych kropel spadło na ziemię - Tak bardzo za nią tęskniłam. Mogłam ją zmusić wtedy gdy po raz pierwszy szłam do tego stada. Mogłam ją zmusić by poszła - w jaskini powoli powstawał srebrny wodospad.
<Heaven?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz