poniedziałek, 30 stycznia 2017

Od Doriana

Jaki jest sens życia? Po co rano wstajemy, myjemy się, idziemy do szkoły, 'pracy'? Po co w ogóle wstajemy z łóżka, przecież i tak do niego wrócimy...
Podobno życie to nie jest zgadywanka co odpowiedziała większość tak jak "Familiada" czy "Zgaduj, zgadula". Podobno żyje się na sto procent i trzeba postawić na jedną odpowiedź oraz być pewnym, lub niepewnym, swojej odpowiedzi, swojego wyboru tak jak "Postaw na milion". Ech. Czasem w życiu zdarzają się zaskakujące i niewytłumaczalne przypadki, które można uznać za para nienormalne. Te przypadki to próba charakteru. Życie jest pełne niespodzianek i czasem nasza zapadnia szczęścia, która do tej pory była zasłonięta i trzymała się mocno. Szczęście nie ustępowało aż tu nagle, pufff, i zapadnia się zapada ukazując czarną czeluść. Czeluść, która ziała czarnym nieszczęściem..
~*~
Obudziłem się w miejscu gdzie wcześniej zasnąłem i utkwiłem swój wzrok na pniu dębu, na którym balansowały słabe promienie słońca. Uniosłem ciężar swojego ciała i stanąłem na czterech łapach. Ziewnąłem szeroko. Miałem wrażenie, że przespałem całe wieki, a w rzeczywistości minęło kilka godzin. Obejrzałem się dookoła. Było zimno i wiał silny, mroźny wiatr. Postanowiłem pójść na orzeźwiający, poranny spacerek którąś z wybranych ścieżek. Poszedłem losową. Patrzyłem na prawie bezchmurne niebo i, o dziwo, białe płatki lecące z nielicznych chmur. Nagle przed sobą poczułem zapach wilka. Dokładniej samicy.
<Jakaś samica?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz