Zatkało mnie i prawie bym krzyknęła jak jedna z dziewczyn w jakiś horrorze. Cóż, pewnie zastanawiacie się co tam widziałam... Jakby to powiedzieć, może nazwę to " Galerią trupów"? Chyba to wystarczy żeby opisać co tam widziałam i z czym teraz siedziałam razem z o rok starszą alfą. Po prostu grupowe samobójstwo, trupy wisiały na grubych linach które jakimś cudem były zawieszone o duże haki które wychodziły spod dachu. Wilczyca chyba usłyszała mój cichy krzyk po odwróciła się do mnie z lekkim nie pokojem na pysku. Wstrzymałam oddech by przypadkiem nie oddać zawartości żołądka, gdyś domyślałam się że takie zbiorowisko trupów musi na prawdę cuchnąć zgniłym mięsem. Na to jeszcze skazywały muchy które latały w okół ciał jak porąbane.
- Co jest?- Zapytała się i od razu jej mina mówiła sama za siebie. Odwróciłam się do mnie plecami i odbiegła kilka kroków ode mnie i tam oddała zawartość żołądka. Przez ten widok żołądek z sam siebie podszedł mi do gardła i... Ja też oddałam moje śniadanie które składało się z mięsa jelenia. Gdy już nie miałyśmy czym wymiotować, biała wilczyca wróciła do mnie ocierając resztki wymiotów pyska. Zrobiłam tak samo jak ona ocierając pysk.
- Co tak śmierdzi? Jakby jakieś zwłoki tu leżały.- Zapytała spoglądając na mnie, gdy nagle na jej nosie wylądowała mucha. Spojrzałam do góry żeby dać znać alfie skąd się wziął ten zapach. Wilczyca rozumiejąc przekaz spojrzała do góry i też stłumiła okrzyk zdziwienia i przerażenia. Przewróciłam oczami widząc reakcję wilczycy, po pierwsze powinna się skapnąć że coś wisi nam nad głowami a po drugie... Zapomniałam o oddychaniu. Na szczęście przyzwyczaiłam się do zapachu więc teraz było mi trochę swobodniej oddychać. Rozejrzałam się po okolicy, ściana, okno i znowu ściana. Żadnych drzwi. Oprócz tych przez które weszłyśmy do środka i za którymi może kryć się jakiś potwór czekający tylko żeby nas skonsumować. Kątem oka zauważyłam jak wilczyca nadal spogląda w górę na trupy kobiet, mężczyzn, dzieci i emerytów. " Ciekawe jak oni tam wleźli" przegalopowała mi ta myśl w moim łbie.
- To... Co robimy?- Przerwałam cisze spoglądając na waderę.
< Ice ? Co robimy, geniuszu ? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz