W moich oczach płonął żywy ogień, mięśnie szykowały się do skoku na ofiarę, szczęki zaciskały się na samą myśl, ciało drżało od szału jaki mnie ogarnął, a odpowiedź Sophie tylko pogorszyła sprawę. Ciszę przepełniała groza, a powietrze aż zadrżało, gdy płomienie w mych oczach dosięgły bladych iskierek Sophie. W końcu nie wytrzymałam i dała jej mocno z liścia żeby rozładować złość. Wilczyca pokornie spłaszczyła się i nawet nie starała się bronić. Warknęłam głucho i wyprostowałam, w moich oczach płomienie gasły.
- Ogarnij się!-wrzasnęłam ostro-Nie twój interes, kto zostanie Alfą!-Dyszałam w ataku szału i miałam dziką ochotę kogoś rozszarpać, a najlepszym celem była właśnie skulona biała wilczyca. I tu się zatrzymałam i uświadomiłam, że nie mogę być taka cięta. Westchnęłam i nieco ochłonęłam.
- O co ci chodzi w końcu?!-spytałam poirytowana tym, że moja przyjaciółka nie raczy nawet podnieść się i otrzepać. Warknęłam jeszcze raz, więc Sophie podniosła się, a w jej oczach dostrzegłam łzę. Z pewnością tego żałowała.
<Sophie? Nie będzie zabawy bo Ice chce jeszcze się dowiedzieć powoduXDDD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz