środa, 27 lipca 2016

Od Minerwy CD Ice, Evelyn

Byłyśmy już gotowe do ataku, gdy nagle z jednego z namiotów wybiegł mały, na oko 4-5 letni chłopczyk i płacząc, podbiegł do kobiety.
- Mamo?! Co się dzie...- urwał, gdy nas zauważył. Teraz oboje wpatrywali się w nas z przerażeniem w oczach, czekali na śmierć. Przez chwilę żadna z nas się nie odzywała, w końcu postanowiłam przerwać tą ciszę.
- Nie możemy ich zabić. Wtedy bylibyśmy takimi potworami jak oni- powiedziałam, zwracając się od Ice i Evelyn.
- Racja, ale co, jeśli uciekną i wrócą po zemstę- odparła kocica. Obie spojrzałyśmy wyczekująco na Ice. W końcu była alfą, więc oczekiwałyśmy od niej jakiejś mądrej decyzji. Na pysku Lary widać było zakłopotanie i niepewność. Ciszę przerwał głos kobiety:
- Zostawcie nas!- wrzasnęła z całych sił, jakby rzeczywiście liczyła, że w ten sposób nas odgoni. Chłopiec zaś spojrzał na matkę, potem znów na nas i wystraszony, zrobił krok w naszą stronę.
- Stój!- zawołała kobieta, łapiąc go za ramię.
- Mamo, puść- powiedział spokojnie i stanowczo. Ją zaś zamurowało tak, że rozluźniła ścisk. Chłopak znów zaczął iść w naszą stronę. Wszystkie trzy bacznie obserwowałyśmy jego poczynania oraz stojącą kobietę. Byłyśmy równie zdziwione jego zachowaniem, co ona. Podszedł do Evelyn.
- Dobry kotek, ale my nie chcemy się z wami bawić. Zostawcie nas, jak mama prosi- powiedział, po czym przytulił kotkę. Ja i Ice patrzyłyśmy na to osłupiałe, tak samo, jak kobieta. Chłopczyk po chwili przestał się tulić do kotki i spojrzał na nas uśmiechając się.
- I co o tym sądzicie?- spytała Evelyn.
<Ice? Evelyn?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz