Archer rozwiał wszelkie moje wątpliwości. Cieszyłam się z mojej obecności w tej chwili, z życia, a przecież ono tak szybko przemija...Wyszliśmy na oblany słońcem pagórek i powoli wdrapaliśmy się na niego. Przed nami rozciągnął się cudowny widok; zalane promieniami słońca trawiaste łąki, soczyście zielone, rozbrzmiewające śpiewem ptaków i echem odgłosów leśnych zwierząt lasy, błękitne niebo aż po horyzont, gdzie ciągnęła się ściana nieruchomych strażników jak magiczna bariera. Nasze dzieci też zobaczą ten wspaniały świat...Ich jedyny dom-pomyślałam z radością i zaśmiałam się cicho, Archer spojrzał na mnie i przez chwilę w milczeniu przyglądaliśmy się zapierającemu dech w piersiach widokowi. Westchnęłam i zaczęłam powoli schodzić po pochyłej powierzchni, kiedy basior popchnął mnie z tyłu i razem stoczyliśmy się na dół, cali pokryci pyłkiem. Przez chwilę udawałam obrażoną, lecz szybko zerwałam się i nie myśląc skoczyłam do przodu w gęste zarośla. Wkrótce Archer zrównał się ze mną i śmiejąc się dziko biegliśmy przez las, przeskakiwaliśmy strumyczki, strumyki, zwalone pnie, turlaliśmy się w szalonej gonitwie, aż przekroczyliśmy granicę. Tu krajobraz się zmienił; coraz mniej było zielonych roślin, za to wiele szczątków ludzkich budowli i niemiła atmosfera. Przeszyło mnie uczucie strachu. Musimy wracać. Odejść. Uciekać!-myśl zadzwoniła mi w uszach i już chciałam się odwrócić, gdy ktoś złapał mnie za łapę. Usłyszałam jak mój partner groźnie warczy i spojrzałam w oczy czarnego basiora. Tego samego, którego widziałyśmy w lesie. Wtedy poczułam kopnięcie w brzuchu i przez chwilę miałam ochotę upaść, Archer już zbliżał się do nas, ale czarny szybko zamachnął się łapą i przygwoździł mnie do ziemi. Nie mogłam się ruszyć, miałam mroczki przed oczami, a szarosrebrny basior wrzasnął:
- Zostaw ją!
- Nie twój interes!-warknął ten i znowu zamachnął się, przez co zwolnił uścisk. Spróbowałam się wywinąć, ale dziwna słabość i kopanie w brzuchu nie pozwoliły mi na to, a przeciwnik szybko poprawił swoją pozycję.
<Archer? Wiesz już, z kim walczysz?XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz