niedziela, 31 lipca 2016

Od Minerwy CD Demon

Leżeliśmy przez chwilę w ciszy, wpatrując się w niebo, które wyglądało jak ogromna, czarno-granatowa tkanina,, do której ktoś przykleił miliard świetlików.
- Znasz się na gwiazdach?- spytał nagle Demon, przerywając ciszę.
- To znaczy?
- No wiesz, na ich nazwach, tych różnych konstelacjach albo może potrafisz przepowiedzieć przyszłość z gwiazd? Bo ja niestety nie- powiedział i spojrzał na mnie.
- Oczywiście, no popatrz, tamta gwiazda nazywa się Demon, a ta obok to Minerwa, a skoro obie jasno świecą to znaczy, że w najbliższym czasie czeka nas wielkie szczęście- powiedziałam z sarkazmem i znów oboje się zaśmialiśmy. Po chwili przeszedł mnie dreszcz. Zaczynało mi być zimno, bo w końcu jest już późno, a poza tym kąpiel w nocy w zimnym jeziorze to nie był dobry pomysł.
- Chyba powinniśmy już wracać- powiedział Demon, jakby czytał mi w myślach. Ruszyliśmy więc w stronę jaskiń. Gdy tam dotarliśmy, staraliśmy się zachowywać jak najciszej, żeby nikogo nie obudzić. Zresztą, co by sobie pomyśleli o tobie inni członkowie stada, gdyby zobaczyli cię wracającą w środku nocy z lasu z jakimś basiorem, który niedawno dołączył do stada?- pomyślałam. Pożegnałam się z Demonem i wróciłam do swojej jaskini, gdzie szybko zasnęłam.
~~Następnego dnia rano~~
Umierając z głodu doczołgałam się do jadalni (XD). Zjadłam śniadanie w towarzystwie Domena i innych członków stada. Potem Sophie powiedziała, że jak na razie w spiżarni jest dość zapasów i możemy sobie zrobić dziś dzień wolny od pracy. Pogoda była nie za ciekawa, ale i tak razem z Demonem zdecydowaliśmy się na spacer. Chodziliśmy po lesie, aż znikąd nadciągnęły czarne chmury i zaczęło strasznie padać. Biegliśmy do jaskiń. Po chwili jednak byliśmy już tak przemoczeni, że zdecydowaliśmy się przeczekać deszcze w małej, ale suchej grocie nad brzegiem jeziora.
- Znów jesteśmy nad jeziorem- powiedziałam, gdy byliśmy już w środku i staraliśmy się chodź trochę osuszyć. Po chwili w taflę jeziora walnął piorun i zagrzmiało tak, jakby niebo miało zaraz popękać i spaść. Aż podskoczyłam ze strachu.
- Hej, nie bój się, to tylko burza- powiedział Demon.
- Doceniam twoją troskę, ale to nie strach, tylko zaskoczenie. Tak naprawdę lubię burzę, a ty?
<Demon?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz