Ach, co to za uczta!!! Łosie smakowały każdemu, a rozmowy umilały jedzenie delikatnego mięsa. Jedynym wilkiem, z jakim rozmawiałem była Katrin. Opowiadaliśmy sobie co to się wydarzyło po wielkiej wojnie i jak zamierzamy spędzić ten dzień. Było dużo śmiechu, ale przy pewnych sprawach zachowywaliśmy powagę. Kilka minut potem dołączyła do nas Vanilia, która wracała z "patrolu". Marzyła o zostaniu zwiadowcą jak ja, jej opiekun. Po najedzeniu się poszliśmy we trójkę na Polanę początku. Tam przysaliśmy przed głazem i na niego weszliśmy. No i zaczęliśmy się opalać XD. Leżeliśmy tak i po pewnym czasie zasnąłem.
<Katrin? Jak masz zamiar mnie obudzić? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz