Gdy przechodziliśmy przez tereny moje oczy uważnie badały okolicę. Jednak kilka wilków w jeziorze zniechęciło mnie do dalszego oglądania. "Byleby nie było ich tu więcej."- mruknąłem w myślach. Nagle znaleźliśmy się przy jakichś jaskiniach. Weszliśmy do największej z nich, czyli znając życie do siedziby alfy. Ice zaprowadziła mnie na środek jak na jakieś przesłuchanie. Niech nie myśli sobie, że coś jej powiem.
-Tutaj w naszym stadzie...- zaczęła odwracając się do mnie- każdy na jakieś stanowisko. Nie siedzimy tylko bezczynnie. W czym jesteś dobry?
-W tym w czym każdy wilk.- odparłem bez zainteresowania.- Tylko żeby to nie było jakieś zadanie grupowe.
-Pasuje ci obrońca?- spytała po krótkim namyśle. Wzruszyłem ramionami. Wadera odebrała to jako potwierdzenie. Jeszcze tylko wybrałem sobie jaskinię, oczywiście była umiejscowiona jak najgłębiej się dało, po tym biała wilczyca zostawiła mnie samego. Zbliżał się dopiero wieczór, ale postanowiłem już się położyć.
-W co ja się wpakowałem?- powiedziałem do wszechobecnej ciszy zanim zasnąłem.
~Następnego dnia~
Otworzyłem oczy, w moim nowym lokum ciągle panował mrok więc równie dobrze mogł być jeszcze środek nocy lub już dawno po świcie. Nie zważając na to wyszedłem na zewnątrz. Słońce jeszcze nie wzeszło, ale niebo powoli zaczynało robić się różowe. Ruszyłem po prostu przed siebie licząc na to że znajdę jakieś śniadanie. W międzyczasie, co ostatnio często mi się zdarza, zacząłem intensywnie myśleć. Nawet nie mogę powiedzieć dokładnie o czym, bo sporo tego było. Zacząłem też odpowiadać na niektóre swoje pytania bezgłośnie poruszając przy tym ustami. Z boku musiało to wyglądać komicznie. Oczywiście. Jak ktoś jest takim myślicielem jak ja to wie, że zdarza się, że nie patrzy się wtedy jak się idzie. Tak o to wpadłem z całym impetem na drzewo.
-Au.- jeknąłem pocierając łapą głowę.- Głupie drzewo.- warknąłem i kopnąłem bezsensownie jego pień. Wtem usłyszałem za sobą cichy chichot. Odwróciłem się i zobaczyłem, że przygląda mi się wilk.
<Ice? Albo ktoś inny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz