sobota, 16 lipca 2016

Od Duncana CD Sophie

Pierwszy raz od nie wiem jak dawna poczułem się...szczęśliwy. Przestałem myśleć o wszystkich nieszczęściach tego świata i po prostu się śmiałem. Razem z Sophie powspominaliśmy jeszcze całą masę wpadek dzisiejszego dnia. Nawet nie zauważyliśmy, kiedy wieczór zmienił się w noc. 
- Ależ się zasiedzieliśmy- powiedziałem, gdy spostrzegłem miliony otaczających nas gwiazd i zawieszony wysoko księżyc. Wyglądał jak król, a te wszystkie gwiazdy były jego poddanymi. 
- Faktycznie, musimy już wracać do jaskiń- powiedziała wadera i skierowaliśmy się w ich stronę.
- Nawet nie zauważyłem, kiedy zrobiło się tak późno. Nie wiem jak ty, ale ja mam wrażenie, że noc przyszła nagle i znikąd. Swoją drogą, sam muszę przyznać, że jestem dziś niezwykle rozmowny.
- No, no, tylko nie popadaj w zbytnie samouwielbienie- powiedziała Sophie i pomachała mi przed nosem łapą, jakbym był szczeniakiem, którego trzeba ciągle ganić i pouczać. 
- Dobrze mamusiu- odpowiedziałem i znów oboje się zaśmialiśmy. Potem musieliśmy się rozstać. Każde z nas udało się do swojej jaskini. Nie miałem pojęcia, jak oceniła ten dzień Sophie, ale dla mnie był on wyjątkowo udany.
~~Następny dzień~~
Obudziłem się. Żołądek przypomniał o istnieniu rzeczy zwanej śniadaniem. Udałem się więc do jadalni. Pierwszą osobą, którą napotkałem, była Sophie. Od razu widać, że tak jak ja, jest niewyspana i najchętniej dalej smacznie by spała. Przywitaliśmy się. Wzięliśmy kilka ryb oraz dwa zające i usiedliśmy gdzieś w kącie, z dala od innych. Widocznie razem z Sophie polubiliśmy się na tyle, żeby pozwolić sobie na kontynuacje tej znajomości. Chociaż trudno tu mówić o jakiejkolwiek kontynuacji znajomości, bo od razu rzuciliśmy się na jedzenie, nie zamieniając ani słowa. Po zakończeniu posiłku omiotłem szybko wzrokiem innych członków stada. Nasze miejsce było doskonałym punktem obserwacyjnym.
- Zapowiada się kolejny super upalny dzień- powiedziała Sophie, patrząc na bezchmurne niebo widziane przez wejście do jaskini.
- Takie dni najlepiej spędza się nad wodą- odparłem.
- To na co czekamy? Masz ochotę na spacer?- spytała. Przytaknąłem i ruszyłem za nią do wyjścia. 
<Sophie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz