sobota, 23 lipca 2016

Od Ice CD Archer

Z zaszklonymi oczami przypatrywałam się temu przepięknemu zjawisku dziejącemu się na naszych oczach. Może ludzie zniszczyli nasz świat, ale umieli tworzyć piękne rzeczy. Ale najpiękniejszy stał się dla mnie uśmiech Archera skierowany w moją stronę, dzięki czemu mogłam wyraźnie zobaczyć przyjazne iskierki w jego oczach. Na tle zachodzącego słońca witraż po raz ostatni zabłysnął tysiącem mieniących się w świetle czerwonych, niebieskich, zielonych i białych ogników, ukazując postać kobiety w niebieskiej, lśniącej szacie. Zanim zdążyłam się zorientować, siedziałam oparta o srebrnego basiora, obejmując wzrokiem ostatnie promienie zachodzącego słońca. Na wszystkich przedmiotach kładły się pomarańczowe cienie, a katedra powoli zamierała w ostatecznej zapowiedzi nocy. Na horyzoncie wznosił się kredowobiały księżyc, wokół nas zrobiło się cicho i ciemno, jak na filmie. Wokół niego rozciągała się granatowa płachta nocy, bez ani jednego świetlnego punkciku. Księżycowe światło po chwili padło na nas, oślepiając swym blaskiem. Zmrużyłam oczy i zadrżałam z zimna, nie chciałam się jednak uskarżać, chodź od pewnego czasu czułam, że chłód przeszywał mnie. Archer jednak to zauważył, bo bursztynowe oczy zwróciły się na mnie z troską w obliczu. 
- Już czas-powiedział niemalże szeptem i pomógł mi wstać. Rozejrzałam się po zalanym mrokiem kościele i ruszyłam za basiorem, zdając się kompletnie na niego. Wiem, że mogę mu zaufać. To mój...Najlepszy przyjaciel-Wyszliśmy ze zrujnowanej budowli na trawiastą ścieżkę z przeplatającymi się pokruszonymi kostkami bruku. Archer zaprowadził mnie do jednego z domów. Niewiele widziałam w mroku, poczułam tylko, jak basior prowadzi mnie do jednego z kątów wysłanych mchem i liśćmi. Położyłam się tam, a Archer obok. Nigdy nie myślałam, że z kimkolwiek się zaprzyjaźnię. W młodości jako szczeniak siedziałam z nosem w książkach i tylko mój brat był mi pierwszym najlepszym przyjacielem. A teraz...przy Archerze, czułam się zupełnie bezpiecznie i coraz bardziej swobodnie. Co w tym dziwnego? Nie zdążyłam sobie odpowiedzieć na to pytanie, bo oczy zamknęły się samowolnie.
<Archer? Wena wypływa na powierzchnięXD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz